Quo vadis? by SIENKIEWICZ HENRYK

Quo vadis? by SIENKIEWICZ HENRYK

Author:SIENKIEWICZ HENRYK [SIENKIEWICZ HENRYK]
Language: pol
Format: epub
Tags: General Interest
Published: 2011-03-03T13:44:47.825000+00:00


145

Winicjusz, jakkolwiek zasmucił się, że Piotr, któremu był tyle obowiązany, nie będzie mu towarzyszył, podziękował jednak z wdzięcznością, a następnie zwrócił się do starego Apo-stoła z ostatnią prośbą.–Wiedząc mieszkanie Ligii – rzekł – mógłbym sam pójść do niej i spytać, jako jest rzecz

słuszna, czyli zechce mnie za męża, jeśli dusza moja stanie się chrześcijańską, ale wolę cię

prosić, Apostole: pozwól mi ją widzieć albo wprowadź mnie sam do niej. Nie wiem, jak dłu-

go przyjdzie mi zabawić w Ancjum, i pamiętajcie, że przy cezarze nikt nie jest pewny swego

jutra. Już mi mówił i Petroniusz, że nie całkiem mi tam będzie bezpiecznie. Niechże ją ujrzę

przedtem, niech nasycę nią oczy i niech ją zapytam, czy mi złe zapomni i czy dobre ze mną

podzieli.

A Piotr Apostoł uśmiechnął się dobrotliwie i rzekł: – A któż by ci słusznej radości miał odmawiać, synu mój.

Winicjusz znów pochylił się do jego rąk, albowiem całkiem już nie mógł wezbranego serca pohamować. Apostoł zaś wziął go za skronie i rzekł:

–Ale ty się cezara nie bój, bo to ci powiadam, że włos nie spadnie ci z głowy.

Po czym wysłał Miriam po Ligię, przykazując, by nie mówiła jej, kogo między nimi znaj

dzie, by i dziewczynie tym większą sprawić radość.

Było niedaleko, więc po krótkim czasie zgromadzeni w izbie ujrzeli wśród mirtów ogródka Miriam prowadzącą za rękę Ligię.

Winicjusz chciał biec naprzeciw, lecz na widok tej umiłowanej postaci szczęście odjęło mu siły – i stał z bijącym sercem, bez tchu, zaledwie mogąc się utrzymać na nogach; stokroć wię-cej wzruszony niż wówczas, kiedy po raz pierwszy w życiu usłyszał strzały Partów warczące koło swej głowy.

Ona wbiegła nie spodziewając się niczego i na jego widok stanęła również jak wryta. Twarz jej zaczerwieniła się i wraz pobladła bardzo, po czym jęła spoglądać zdumionymi, a zarazem przelękłymi oczyma na obecnych.

Lecz naokół widziała jasne, pełne dobroci spojrzenia, Apostoł zaś Piotr zbliżył się do niej i rzekł:

–Ligio, miłujeszże ty go zawsze?

Nastała chwila milczenia. Usta poczęły jej drżeć jak u dziecka, któremu zbiera się na płacz

i które czując się winnym widzi jednak, że trzeba przyznać, się do winy.

–Odpowiedz – rzekł Apostoł. Wówczas z pokorą i lękiem w głosie wyszeptała obsuwając się do kolan Piotra:

–Tak jest… Lecz Winicjusz w jednej chwili klęknął przy niej, Piotr zaś położył ręce na ich głowach i

rzekł:

–Miłujcie się w Panu i na chwałę Jego, albowiem nie masz grzechu w miłości waszej.



Download



Copyright Disclaimer:
This site does not store any files on its server. We only index and link to content provided by other sites. Please contact the content providers to delete copyright contents if any and email us, we'll remove relevant links or contents immediately.